Udostępnij na:

Mistrz w DSSE

Wrócił z olimpiady w Tokio jako zwycięzca. Wikipedia podaje jego liczne sukcesy. Dyscyplinę sportu - rzut młotem - traktuje jako dobrze zaplanowaną i wykonaną pracę. Z zawodów zawsze wraca do Żarowa – do domu. Grafik ma zapełniony od rana do wieczora, a jednak zalazł czas by przyjąć zaproszenie naszego Prezesa.

30 sierpnia 2021  r. odwiedził naszą firmę Olimpijczyk, Mistrz Świata, utytułowany sportowiec  - Paweł Fajdek. W spotkaniu wzięli udział Burmistrz Żarowa Leszek Michalak, Zarząd Firmy Daicel oraz pracownicy.

Po krótkim wstępie dotyczącym profilu działalności firmy. Prezes Atsushi Hatomoto wręczył Panu Pawłowi DARUMĘ.

Daruma to o Lalka wzorowana na założycielu buddyzmu ZEN. Przedstawia mnicha i ma znaczenie symboliczne. Jest talizmanem szczęścia. Zawzięty wyraz twarzy lalki wyraża determinację, wolę pokonywania trudności, ale również poświęcenie, dyscyplinę i cierpliwość. Postać ta kojarzy się ponadto z długim życiem, dobrym zdrowiem, szczęściem i pomyślnością. W Daicelu wierzymy, że pomaga w osiąganiu celów. Jesteśmy przekonani, że przyniesie szczęście w osiągnięciu kolejnych sportowych celów naszemu gościowi.

Paweł Fajdek opowiadał o Olimpiadzie w Tokio. „Tylko Japończycy mogli udźwignąć ciężar organizacji takiego wydarzenia w czasie pandemii. To bardzo zdyscyplinowany naród, reżim sanitarny, przestrzeganie przepisów i zasad były na porządku dziennym. Poza tym to bardzo mili i sympatyczni ludzie i dzięki temu czułem się tam bardzo dobrze” – powiedział.

Następnie jak na dział HR przystało padło pytanie o motywację, sukcesy i porażki.

I tu przeszliśmy na Ty 

Paweł powiedział, że najważniejsze jest mieć cele, nowe wyzwania, skupiać się na swojej pracy, być systematycznym. Jego zdaniem w sporcie trzeba wymagać od siebie coraz więcej, nie popaść w samouwielbienie. Mówił, że na ponad 1000 startów jedynie 3 razy był z siebie zadowolony, więc miał motywację, żeby pracować jeszcze wytrwalej. Trenując ponad 20 lat miewał słabsze momenty, ale porażka zawsze dawała mu „kopa”, natomiast sukces zwiększał apetyt na więcej.  Porównując trening do miejsca pracy podkreślał, że najważniejsza jest atmosfera, współpraca, i „chemia” z trenerem, współpracownikami. Mówił, że ma fajnego trenera, który „pilnuje” żeby zawsze na czas wstawał na treningi.

Olimpiada była przesunięta o rok z powodu Covid-19. Nie do końca wiadomo było, kiedy i czy w ogóle się odbędzie.

Padło pytanie jak poradził sobie z tą niepewnością. Paweł powiedział, że to był trudny czas dla wielu sportowców. Natomiast on wykorzystał ten czas! Zawsze stara się znaleźć pozytywne strony każdej sytuacji. Spędził dużo czasu z rodziną, co pomogło mu naładować baterie, zregenerować się i odpocząć.  

Z ciekawostek usłyszeliśmy, że w Japonii najbardziej smakowały mu krewetki i pierożki gyoza, podobały mu się ekologiczne łóżka w wiosce olimpijskiej.

Paweł chciał poznać nasze środowisko pracy. Zabraliśmy go więc na halę produkcyjną, do laboratoriów oraz do biura. Bardzo mu się podobało. Szczególnie zwrócił uwagę na to, że pracownicy mają przyjazne nastawienie, są uśmiechnięci.

W DSSE prowadzimy program Agent0017 w związku z czym poprosiliśmy Olimpijczyka o wyzwanie dla nas.

 „Wykonujcie 10 przysiadów po przebudzeniu jako rozgrzewka przed pracą” 

My natomiast obiecaliśmy, że przynajmniej raz zrobimy to w pracy i wyślemy mu filmik .